Wietnam leży na Półwyspie Indochińskim (Południowo-Wschodnia
Azja) nad Morzem Południowochińskim. Graniczy z Chinami, Laosem i Kambodżą.
Od Polski oddalony jest o ponad 11 tys. kilometrów. Różnica
czasu wynosi w lecie +5h, w zimie +6h (czyli jeśli w czerwcu w Polsce jest
10:00, w Wietnamie jest 15:00). Powierzchnia Wietnamu jest zbliżona do
powierzchni Polski (Wietnam - 331 tys. km2, Polska - 313 tys. km2)
ale mieszkańców jest tam ponad dwa razy więcej (Wietnam – 90mln, Polska –
38mln). Wietnamczycy stłoczeni są w dwóch dużych miastach: Ho Chi Minh (dawniej
Sajgon – 7,165mln) i Hanoi (stolica - 6,472mln). Widać to na ulicach pełnych
skuterów, rzadziej rowerów i bardzo rzadko pieszych, ponieważ na każdym
centymetrze kwadratowym chodnika zaparkowana jest motorynka.
Walutą Wietnamu jest Đồng (VND). W
przeliczeniu 10 000 dongów to 1,73zł. Niełatwo rozróżnić nominały,
szczególnie że na awersie banknotów jest zawsze twarz Ho Chi Minha - komunistycznego bohatera.
I ostatnia, lecz najważniejsza statystyka: PKB na mieszkańca
wynosi – 1 077 $, u nas – 11 304 $. Ta różnica rzuca się w oczy
już po opuszczeniu lotniska. Jechaliśmy autobusem miejskim (bilet za 1,50zł)
przez skromne przedmieścia ale nie było tam dramatycznych scen niczym w „Sprawie
dla reportera”. Przed niewielkimi domkami, pokrytymi blachą falistą lub dachówką, siedzą mieszkańcy na małych plastikowych krzesełkach przy małych plastikowych
stolikach i jedzą zupę, palą papierosy albo grają w karty.
Dobre sklepy, restauracje, hotele i biurowce można spotkać w
centrach miast albo w dzielnicach turystycznych. W innych częściach miasta, łatwiej spotkać kurę, kozę, górkę śmieci na chodniku albo pracownika hostelu z miotłą goniącego szczura.
Wietnam jest jednym z nielicznych państw socjalistycznych –
oficjalna nazwa to Socjalistyczna Republika Wietnamu. Całą władzę w rękach dzierży
Komunistyczna Partia Wietnamu, bardzo dumna ze swoich korzeni. Na
fladze i godle znajduje się żółta gwiazda na czerwonym tle, a komunistyczna
flaga z sierpem i młotem często powiewa na lampach ulicznych i prywatnych
sklepikach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz